piątek, 1 marca 2013

Rozdział.5 - Impreza

Dziś prezentuje wam już 5 część serii. Proszę was o komentarze bo to naprawdę nie zajmuje dużo czasu, a dla mnie wiele znaczy. WAŻNE - O tusz to gdy nie miałem weny na pisanie tego bloga do głowy wpadł mi interesujący pomysł, na drugiego. Tylko nie wiem jakiej opinii wy jesteście i czy chcielibyście go czytać. Jeśli tak to już na tym blogu bym wstawił pierwszy rozdział. A jeśli by wam się spodobał to już bym założył drugiego, na którym bym publikował resztę. Dlatego piszcie i komentujcie. Dłużej już nie przynudzając zapraszam do czytania :DDDD

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

- S-Sa-Sakura. T-To naprawdę ty. Łał wyglądasz przepięknie. – Skomplementował wygląd Różowo-włosej chłopak. Była ubrana w krwiście czerwoną suknię która sięgała jej do kolan. Przepiękny wisiorek z lazurowym kamyczkiem i kolczyki tego samego koloru. Buty były na szpilkach, koloru karmazynowego. Dziewczyna słysząc komplement lekko się zarumieniła, czego chłopak nie spostrzegł. Spojrzała się na niego. Wyglądał normalnie, tylko jedyne co go wyróżniało od wyglądu sprzed spotkania u Hokage to brak broni, oraz lis siedzący mu na ramieniu. Postanowiła go o niego zapytać żeby odwrócić uwagę od różu który okrył jej policzki.
- Dz-Dziękuję. Ty też wyglądasz super. A kim jest twój przyjaciel?
- Masz na myśli jego. – Po tych słowach podrapał liska za uchem który lekko zamruczał. – To Kyoji. Mój pieszczoszek. – Wyszczerzył się przyjaźnie. Po chwili usłyszał głos w głowie, był to Kyuubi.
-‘’Młody ty aby czasem nie przesadzasz.‘’
-‘’A nie taka jest prawda, kto lubi jak na sen drapie się go za uchem. Co??‘’
Rozmowa by trwała zapewne dłużej gdyby nie przerwała jej młoda kunoichi.
- To jak możemy iść.
- Tak. Jasne. – Odpowiedział jej pospiesznie Uzumaki.
Ruszyli w stronę domu młodej Yamanaki. Przez całą drogę nic nie mówili. Przed oczami nadal mieli sceny ze spotkania pod jeziorem. Każdy z nich czuł się winny, ale żaden nie miał odwagi by się odezwać. Czekali na ruch, ze strony drugiej osoby ale żadne z nich się tego nie doczekało. Po 30 minutach w ciszy dotarli na miejsce. Naruto grzecznie zapukał i czekali przez krótką chwile. Po czym w drzwiach ukazała się Ino.
- Ohayo Ino. – Przywitali się razem
- Ohayo Naruto. Ohayo Sakura. Wejdźcie.
Dziewczyna zaprowadziła ich do salonu. Jako pierwsza weszła Sakura wraz z gospodarzem przyjęcia. Po minucie wszedł Uzumaki. Wtedy wszystko tak jakby na chwilę stanęło. Na imprezie byli:
Z nauczycieli: Kakashi-sensei, Iruka-sensei, Gai-sensei, Asuma-sensei, Kurenai-sensei oraz Anko-sensei, z testów na chunina, co wszystkich zaskoczyło, że w ogóle zgodziła się przyjść z własnej woli. Gdyż wśród powszechnej opinii nikt nie uważa ją, za przykład wyluzowanej imprezowiczki.
Z przyjaciół: Shikamaru, Choji, Shino, Kiba, Neji, Lee, TenTen, Hinata, Temari wraz z Kankuro którzy przy okazji misji w wiosce Konoha postanowili odwiedzić starego znajomego, oraz główna pomysłodawczyni i przygotowawczyni całego, tego zamieszania Ino wraz z wierną przyjaciółką Sakurą. Jako pierwsza przywitała się męska część grupy, natomiast żeńska przyglądała się Naruto bardzo. Temari myślała „To ten pokurcz? Ale się z niego ciacho zrobiło. Trzeba mu to przyznać”, natomiast reszta „kobiecego” zgromadzenia aby myślała „Ale ten chłopak wyrósł” albo „Ale ciacho” nawet samej Mitarashi, która jest znana ze swojego charakteru przez głowę przeszła ta ostatnia myśl. Po przywitaniu się z resztą osób wszyscy usiedli do stołu i zaczęły się rozmowy. Wszyscy pytali się Naruto o to co robił podczas treningów z mistrzem Jiraiyą albo jakie przygody przeżył. On ich natomiast wręcz zadręczał pytaniami o swoją przeszłość. Odpowiadali mu z uśmiechem na ustał i zgodnie z prawdą. Uzumaki potrafił wyczuć kłamstwo, gdyż sam nie raz doskonale maskował swoje prawdziwe uczucia. Podczas rozmów nie obyło się jednak bez żartów rzucanych z różnych stron. Następnie niektórzy ruszyli na parkiet, natomiast reszta, czyli Kakashi wraz z Kibą, Shikamaru, Gaiem oraz Iruką i Asumą postanowili zagrać w karty. Naruto też miał wielką chęć pograć z nimi, jednakże dziewczyny nie dawały mu zejść z parkietu. Jak nie Temari, to TenTen albo nawet sama Anko.  Po jakichś 2 godzinach sensei’owie zebrali się, tłumacząc się tym że muszą jutro wcześnie wstać. Jednak tak naprawdę chcieli zostawić grupę przyjaciół sam na sam.
- No nareszcie. Nie żebym ich nie lubił, bo są spoko nawet, ale przez nich nie mogliśmy wyciągnąć zapasów. - Powiedział Kiba.
- Jakich zapasów? - Wtrąciła Sakura.
- Shikamaru, Lee, Choji zawalać na górę. - Rozkazał właściciel Akamaru.
- Tak jest. - Zasalutowali.
 Po 5 minutach zjawili się z 2 butelkami sake w każdej ręce. Czyli licząc na chłopski rozum. Wychodzi 4 butelki niesione przez 1 osobę, a jest ich 3. Czyli 12 butelek. A wynikiem tych rachunków jest teraz zaciesz na twarzach reszty, a jutro jęki z powodu kaca.
- No Ino przynieś szkła. – Zwrócił się do niej Shika.
- Się robi. – Odpowiedziała i ruszyła w stronę kuchni. Naruto korzystając z okazji że teraz nikt nie zwraca na niego i Haruno uwagi gdyż każdy jest zajęty sprawami popijawy zwrócił się do niej po cichu.
- Sakura, możemy wyjść na chwilę na zewnątrz.
- Po co? - Była zaskoczona tym że się do niej zwrócił. Przez cały czas, aż do tej pory nie rozmawiali, chyba że wymiana pojedynczych zwrotów można nazwać rozmową. Raczej nie. Ale postanowiła czekać na odpowiedź chłopaka.
- Muszę z tobą porozmawiać.
- No skoro musisz.
Wyszli na werandę domu i usiedli na ławce która była skierowana w stronę ogrodu.
- No więc chciałem cię przeprosić. Za to co stało nad jeziorem. Wiem ze zachowałem się jak palant, i nie powinienem robić tego co uczyniłem. Mam nadzieję że mi wybaczysz oraz nadal będziemy przyjaciółmi. Gdy skończył mówić, na kolana dziewczyny wskoczył mały lisek z bukietem róż w pyszczku, który podczas spaceru niepostrzeżenie zeskoczył mu z ramienia, i pognał do domu.
- T-To dla mnie? - Zaszokowało dziewczynę.
-‘’Hehe. A nie mówiłem że zaniemówi z wrażenia’’- Odezwał się głowie Naruciaka basowy głos który bardzo dobrze znał.
-‘’Dobra, dobra niech ci będzie’’- Odpowiedział mu w myślach i ponownie zwrócił się do Zielono-okiej. - To jak, wybaczysz jeśli mogę tak to nazwać, staremu kumplowi.
- Jasne że tak, to też po części moja wina dlatego też cię przepraszam. Mogłam od razu ci powiedzieć i być z tobą szczera. Wybaczysz mi? - Spytała Różowo-włosa.
- Oczywiście że tak. To jak przyjaźń i szczerość? – Zwrócił się do niej z pytaniem, oraz wyciągnął do niej rękę.
- Przyjaźń i szczerość. – Powtórzyła ściskając ją.- Chodźmy już, bo w końcu zaczną nas szukać. - Rzekła do niego, ciągnąc go w stronę posiadłości. Nikt nie zauważył ich zniknięcia, ale każdy zauważył nowego towarzysza Blond-włosego.
- Ale śliczny lisek. - Powiedziała TenTen zwracając tym samym uwagę Hinaty i Ino - Można go pogłaskać?
- Jasne że tak. - Ściągnął go z ramienia i podał brunetce z dwoma kokami. Wokół niej zebrała się reszta dziewczyn, także Sakura z diabelskimi uśmieszkami. Na ten widok lisek aby przełknął głośno ślinę.
-‘’Błagam zrobię wszystko, tylko nie oddawaj mnie im. Będę grzeczniutki. Tylko błagam. WEŹ MNIE OD NICH’’- Krzyczał błagalnym głosem Kyuubi.
-‘’Papa. Miłej zabawy’’- Odpowiedział, spojrzał na niego i uśmiechnął się szelmowsko.
-‘’Zobaczysz. Nie dziś. Nie jutro. Ale się zemszczę, a ma zemsta będzie straszna’’- Zagroził mu.
‘’Tak, tak a teraz ja spadam’’- Odpowiedział mu i ruszył do okrągłego stolika na którym już siedziała męska część towarzystwa i popijała sake. Dosiadł się do nich i zaczęli grać w karty rozmawiając o różnych sprawach.
- No Kiba, gadaj jak na spowiedzi. Kiedy powiesz Hinacie? – Zaczął rozmowę Shikamaru.
- Nie wiem o co ci chodzi. – Odpowiedział widocznie zakłopotany właściciel Akamaru.
- Nas tu nie oszukasz. – Wtrącił Neji. – Gołym okiem widać, że się w niej bujasz.
- I kto to mówi. – Powiedział oburzony i zarumieniony Inuzuka. – A ty i TenTen to co?
- Jajco. – Odpowiedział i się zarumienił
Reszta wybuchła niepohamowany śmiechem.
- No a ty Naruto. Masz jakąś upatrzoną. – Spytał już podpity Kiba. Reszta oprócz Naruto posłała mu karcące spojrzenie. Po chwili przypomniał sobie co się nie dawno stało.
- Nie. Jak zapewne wiecie niedawno zmarła moją dziewczyna i na razie dam sobie na wstrzymanie. – Odpowiedział spokojnie z uśmiechem na twarzy.
- Wybacz jeśli cię uraziłem. – Powiedział dla niepoznaki chłopak z paskami pod oczami.
- Nie to nic. Było, minęło trzeba się pogodzić. - Spojrzał na pusty kieliszek. – Ejjj. Jak to jest. Co my wielbłądy, że o suchym pysku. Polewać ale zaraz.
- Dobrze gada. – Krzyknął Choji, który właśnie kończył w międzyczasie opróżniać paczkę chipsów. – Polewaj Neji.
- A dlaczego ja – Oburzył się Biało-oki.
- Bo jako jedynemu ci, dzięki temu że masz Byakugan, trafisz do kieliszków, a nie obok. – Zwrócił się do niego Uzumaki, na co reszta ponownie wybuchła śmiechem. Resztę nocy chłopaki spędzili na piciu, wspominaniu i żartowaniu. Dziewczyny tymczasem pastwiły się nad Kyuubim, który już że strachu przed nimi schował się niepostrzeżenie pod sofę na której one siedziały. Gdy zniknął ich obiekt pieszczoch, który i tak później odnalazły, Ino zarządziła że czas spać. Lecz patrząc na stan chłopaków, kobiety zlitowały się nad nimi. Rozścielały materace w salonie i ułożyły ich spać. Same natomiast poszły spać do pokoju Niebiesko-okiej gdzie przed snem, dziewczyny jak to dziewczyny, plotkowały.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny rozdział w okolicy 15-20 marca z powodu nauki i przygotowań do zbliżających się egzaminów gimnazjalnych w kwietniu.

5 komentarzy:

  1. Notka bardzo mi się podobało ale zdaję mi się że czegoś w tej notce brakowało. Świetnie piszesz szkoda że następna notka tak późno. Cieszył bym się gdyby pojawił się paring NaruSaku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna notka, mozna było sie posmiac;)
    Pozdrawiam i czekam na next`a;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nooo mi się również podoba, cieszę się że natknąłem się przypadkiem na tego bloga ale już nadrobiłem te 5 rozdziałów.
    Bardzo podoba mi się opcja z utratą pamięci u Naruto, sam zamierzałem to wykorzystać na moim drugim blogu ale się zastanowię.

    Dodałem Cię do spisu na moich dwóch blogach. Z niecierpliwością czekam na next gdyż ubóstwiam po prostu NaruSaku.
    Ach, wyłącz " weryfikację obrazkową" bo leniwym ludziom nie chce się tego przepisywać :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kenshirō-kun czy możesz podać mi link na twoje blogi? Z chęcią bym je zobaczył.

    OdpowiedzUsuń
  5. Notka superowa! Nic dodać, nic ująć!

    OdpowiedzUsuń